Alison Green, lat 49 i członek GO Girls, przeszła wiele testów, zanim zdiagnozowano raka jajnika w stadium 4. „Czułem, że po prostu nie zostałem wysłuchany. Rozpocząłem swoją podróż w 2019 roku, ale diagnoza zajęła mi 2020 rok. Wysłano mnie na badania wątroby, pęcherza moczowego, a nawet powiedziano mi, że mam chorobę przenoszoną drogą płciową. Wielokrotnie pytałem, czy to rak, tylko po to, by powiedzieć „nie”.
Dopiero gdy Alison miała USG w kierunku infekcji dróg moczowych (UTI), pojawiły się podejrzenia. „Dopiero kiedy mój lekarz ogólny przejrzał mój raport ze skanów, zapytała, czy w mojej rodzinie występowała u mnie historia raka jajnika. Wtedy zdecydowała się wysłać mnie na badanie krwi CA125”.
Niania Alison zmarła na raka jajnika. „Moją historię rodziny można było zapytać o wiele wcześniej, ale czułem, że nikt tak naprawdę nie słucha: po prostu nie byłem słyszany”
Wyniki krwi Alison wykazały podwyższony wynik CA125, test markera nowotworowego stosowany do wspomagania diagnozy raka jajnika. „W trybie pilnym zostałem wezwany z powrotem na operację; Poczułem się tak zdenerwowany, że „krzyczałem” od miesięcy, ale tak naprawdę nigdy nie słyszałem, jak przepraszam w tym momencie, jest trochę za późno”
Choroba Alison nie została zdiagnozowana, dopóki się nie rozprzestrzeniła. Alison nie tylko zmagała się z chorobą miednicy, ale także cierpiała na uporczywy kaszel. „Pandemia COVID zaczynała się i nie mogłem zobaczyć lekarza ogólnego. Czułem się tak sfrustrowany. Zostałem wysłany na przyspieszoną ścieżkę na raka płuc”. Tomografia komputerowa ujawniła płyn w płucach Alison, który po odsączeniu ponad litra płynu wykazał komórki raka jajnika w jej płucach.
Według Hilary Maxwell, przewodniczącej GO Girls and Gynae-Oncology Clinical Nurse Specialist, „Rak jajnika ma jedne z najdłuższych przerw między skierowaniem a rozpoczęciem leczenia. Musimy zapytać, dlaczego i co można zrobić, aby to zmienić: historia Alison jest aż nazbyt znajoma”.